Już ponad 1000 wejść na bloga.
Dziękuję wszystkim odwiedzającym!!!
Zachęcam do komentowania, bo to motywuje do dalszej pracy.
Pozdrawiam, Justyna
* * *
"Książe!?...KSIĄŻE...!?"
Był piękny poranek. Jose
obudziła się w swoim pokoju, przeciągnęła się na łóżku i wstała. Jak w prawie
każdy zwykły dzień zeszła w piżamie na dół zrobić sobie coś do zjedzenia. Na
kanapie w salonie spał… James. Dopiero teraz przypomniała sobie, że jej bracia
z przyjaciółmi byli na studenckiej imprezie. Pobiegła na górę, żeby się ubrać.
Gdy ponownie zeszła, James robił kawę w kuchni. Po tym jak ją zauważył posłał
jej swój nieziemski uśmiech. „Jak to możliwe, że on nawet 5 minut po
przebudzeniu wygląda idealnie…?”
Do kuchni weszli Tom i Alex z zakupami.