"Powrót
do domu"
Pierwszy rok studiów… Po 3 latach
spędzonych na wymianie w angielskim liceum Josephina wróciła… do domu, do taty,
do pięciu szalonych braci. Jose, jak ją wszyscy nazywali, była jedyną córką
państwa Anytsuj. Odkąd pamięta mieszkali w dużym domu na obrzeżach Atlanty.
Była to okolica, w której mieszkali zamożni ludzie. Jednak rodzina Jose nie
była zbyt dobrze sytuowana, dom dostali w spadku od pradziadka ze strony mamy.
Ojciec dziewczyny był nauczycielem w szkole i to dzięki niemu, poniżana i
gnębiona przez koleżanki w szkole, Jose wyjechała do Wielkiej Brytanii i
zamieszkała u koleżanki swojej zmarłej mamy. Nikt nie wiedział dlaczego chciała
wyjechać, nazywali to ucieczką. Jose z wyróżnieniem ukończyła angielskie
liceum.
W Anglii sytuacja w szkole była o wiele
lepsza - Jose miała swoją grupę znajomych i przyjaciółki Alice i Mary, z
którymi po zakończeniu szkoły udała się w podróż po Europie. Teraz wróciła,
wszystko musi zacząć od nowa i odnaleźć swoją drogę w życiu. Będąc jeszcze w
Europie przesłała dokumenty ukończenia liceum do kilku uniwersytetów. Nie mogło
być inaczej, jako jedna z najlepszych uczennic, którą była niemal od
przedszkola, dostała się do wszystkich wybranych szkół. Ograniczały ją tylko
finanse. Po rozmowie z rodziną, postanowiła, ku swojemu zaskoczeniu wrócić do
znienawidzonego przez siebie miasta. Plusem było zamieszkanie w domu z rodziną,
za którą bardzo tęskniła.
Pierwszy dzień na uczelni… Z samego rana
Jose udała się do dziekanatu, ponieważ musiała zweryfikować i uzupełnić swoje
dokumenty. Cichutko weszła do pokoju, były tam trzy biurka, tylko przy jednym
siedziała brązowowłosa pani w średnim wieku i tłumaczyła coś dwóm studentom.
Jeden stał nieco z boku, drugi- wysoki, dobrze zbudowany, z nienagannym
strojem- kłócił się z kobietą. Po chwili kłótnia przerodziła się w monolog
chłopaka, który wyzywał, nie tylko panią z dziekanatu, ale i fakt, że musi
przestrzegać reguł „w tej głupiej szkole”. Kończąc rozmowę chłopak rzucił jakąś
kartkę na biurko i bez słowa odwrócił się na jednej nodze i spojrzał przed
siebie prosto na Jose, która oniemiała widząc całą akcje. Uniosła głowę i
spojrzała na niego… wysoki, dobrze zbudowany, ubrany w jeansy i koszulę, ale to
nie to… miał coś w sobie, co ja zahipnotyzowało. Nie wiedziała, czy to te
ciemno niebieskie oczy, czarne włosy, wspaniałe kości policzkowe jak u modela z
kampanii reklamowej Armaniego, a może to te usta… Nim się ocknęła ów model stał
tuż przed nią i chłodno powiedział:
- Przesuń się, blokujesz drzwi!
Model i jego towarzysz wyszli. Jose przez chwile stała i śledziła wzrokiem
chłopaków znikających za zamykającymi się drzwiami.
Przy
biurku brązowowłosej pani stał jakiś mężczyzna w garniturze.
- Tak aroganckiego, pewnego siebie i zadufanego studenta jeszcze nie
widziałem. Ostatnio jego kolega… - zamilkł, spojrzał na Jose i zaprosił ją do
swojego biurka. Po 5 minutach wyszła z dziekanatu. Czekając na swoje pierwsze
zajęcia postanowiła zwiedzić uczelnie.
Pierwsze dni na uczelni
minęły dość szybko. Jose znowu musiała się w drożyć w nową dla niej sytuację.
To już nie liceum, to nie gap year spędzony
w Europie, to znowu to miasto, które doprowadziło ją niemalże do depresji i
nerwicy, to znowu to miasto, z którym wiążą się złe wspomnienia, to smutny
powrót do szarej rzeczywistości.
Pod
koniec tygodnia, obładowana milionem książek wyszła z uczelnianej biblioteki.
Zorientowała się, że zeszło jej dłużej niż planowała i musiała biec, żeby
zdążyć na autobus do domu. Na korytarzu piętro niżej stała grupa studentów 5
roku nieco podenerwowanych. Z rozmów można było wywnioskować, że wykładowca
spóźnia się już 7!!! minut! Minęła poirytowaną grupę i… drzwi od łazienki
otworzyły się z niesamowita siłą …BUM! Jose jęknęła, wypuściła książki i
chwyciła się za czoło. Studenci na korytarzu zamilkli.
Ciekawie się zapowiada. Bedę czytać. :)
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na następny rozdział. :)
Trochę grubymi nićmi szyte. Z jednej strony piszesz, że rodzina nie była zamożna, a z drugiej dziewczynę po ukończeniu liceum było stać na podróż po Europie. Jakim cudem? Nie wierzę by aż tyle dała radę dorobić, skoro miała takie dobre wyniki w nauce i uczęszczała do szkoły w trybie dziennym.
OdpowiedzUsuń"Ojciec dziewczyny był nauczycielem w szkole i to dzięki niemu, poniżana i gnębiona przez koleżanki w szkole, Jose wyjechała do Wielkiej Brytanii i..." - Nie jestem pewny, ale wydaje mi się, że przed "Jose" nie powinno być przecinka, a myślnik.
"Jeden stał nieco z boku, drugi- wysoki, dobrze zbudowany, z nienagannym strojem- kłócił się z kobietą." - myślnik połączyłaś z wyrazem "strojem". W ogóle to mi się wydaje, że tam nie powinien myślnik stać, ale to byś musiała sama dokładnie sprawdzić, bo ja też często stosuje interpunkcje na wyczucie i także popełniam literówki. Nie wytykam Ci błędów by Cię zniechęcić, a byś mogła poprawić rozdział i uważała na przyszłość.
"Po chwili kłótnia przerodziła się w monolog chłopaka, który wyzywał, nie tylko panią z dziekanatu, ale i fakt, że musi przestrzegać reguł „w tej głupiej szkole”" - Jakoś mi to zdanie nie brzmi. Może lepiej je podzielić na dwa krótsze. Od momentu "ale i fakt..." jest tak dziwnie. Brzmi tak jakby wyzywał nie tylko panią, ale także fakt by wyzywał. Nie wydaje mi się by można było wyzywać fakt, można być złym z powodu faktów, czy zasad, ale nie je wyzywać. Moim zdaniem lepiej brzmi je przeklinać.
" ciemno niebieskie" - ciemnoniebieskie piszemy łącznie ;-)
" Po 5 minutach " - Po pięciu - W opowiadaniach liczebniki piszemy słownie, choć jest kilka wyjątków, gdzie lepiej jest je napisać liczbami, ale w tym przypadku twoje zdanie brzmi "Po pięć minutach", "5" znaczy "pięć" a nie "pięciu".
"5 roku" - Ten sam przykład co powyżej...
To tyle jeśli chodzi o błędy... no może jeszcze bym radził unikać powtórzeń, bo trochę ich było. Pomocny jest w tym słowniczek synonimów. No i też akapity - każdą wypowiedź dialogową pisze się od nowego akapitu. Natomiast co o samej treści bym mógł powiedzieć? Historia jako całość być może będzie ciekawa, ale na razie lekko nudzi (oprócz tego ostatniego uderzenia w drzwi). Przedstawiłaś bohaterkę z kategorii, za którą ja akurat nie przepadam, gdyż są to osoby o słabej psychicznie, nie umiejące się postawić, takie mazgaje i dupy wołowe - taka też jest twoja bohaterka, a przynajmniej za taką ją w tej chwili uważam.
Wybacz, że nie pisałem Ci, Tobie, itd zawsze z dużej litery, ale to wina pośpiechu. Polecam utworzyć podstronę "SPAM", gdzie mogliby reklamować się inni, a ja linki do siebie wrzucę w osobnym komentarzu byś potem mogła sobie usunąć, by ci nie śmieciły pod rozdziałem.
Pozdrawiam.
OTCHŁAŃ SZAROŚCI
UsuńOpowiadanie obyczajowo-kryminalne (o ile istnieje taki gatunek xD). Bohaterowie są ludzcy, nieidealni, osadzeni w polskich realiach i muszący zmagać się nie tylko z życiem codziennym, ale także z przeszłością, która kryje w sobie niejedną tajemnice. Trzy kobiety, nastoletnia ciąża, aborcja i separacja, a pomiędzy tym seks, przemoc i miłość.
http://otchlan-szarosci.blogspot.com
SIEROCINIEC PRZY CMENTARZU
Opowieść z kategorii fantasty, ale różniąca się od większości blogów o podobnej tematyce, gdyż nie zostałem zainspirowany popularnymi książkami i serialami o wampirach.
http://w-sierocincu.blogspot.com
JABŁKA I ŚNIEGI
Akcja powieści toczy się na początku XX wieku. Nastoletnia Cyntia Montenegro wywodząca się z sytuowanej rodziny popełnia niewybaczalny błąd oddając się synowi ogrodnika. Potem wrabia w dziecko starszego od niej o wiele lat - Hektora Rodrigeza. W ten sposób powstaje małżeństwo pełne niespełnionych nadziei. Powieść ta nie jest tylko romansem, zawiera w sobie też elementy thrillera i kryminału.
http://j-i-s.blogspot.com
Jak widzisz do wyboru do koloru, a więc serdecznie zapraszam.
Już Cię lubię, dziękuję za wyczerpującą wypowiedź.
UsuńJakbym jeszcze wiedziała o co chodzi z ta podstroną SPAM to byłabym szczęśliwa ;)
Z tego co wiem akcja opowiadania podobała się dotychczasowym czytelniczkom, które są już po ok 10 części. Jose będziemy poznawać z odcinka na odcinek, ale faktycznie będzie "słaba psychicznie"
Właśnie... podobała się CZYTELNICZKOM. Ja jako czytelnik, jako mężczyzna i jako ktoś kto nie jedno w życiu przeszedł zazwyczaj mam odmienne spojrzenie od innych... no może nie do końca to chciałem napisać, ale zazwyczaj zgadzam się z mniejszością niż z większością - o tak jest chyba prościej to ujęte xD
UsuńPoza tym od razu mówię, że nie przepadam za opowiadaniami, których akcja dzieje się poza Polską, bo ciężko mi sobie wyobrazić panujące tam realia, ustrój polityczny, sytuacje gospodarczą, a to wszystko ma znaczenie podczas oceniania zachowania bohaterów. No i co gorsza, ale to już moja wina - nie spamiętam większości obcojęzycznych imion, zwłaszcza tych rzadko spotykanych lub mających dziwną pisownie. Jestem przyzwyczajony do tego, że imiona kobiet kończą się na literę "A". No ale dobra, nie będę wyprzedzał faktu i się uprzedzał do całości po pierwszym rozdziale. Zobaczymy dalej jak to będzie...
A i jeszcze jedno - nie lub mnie. Jeszcze ci nie raz zalezę za skórę. Tylko w ostatnim tygodniu mam na koncie zniechęcenie do pisania dwóch autorek, ale jakby co to ja cię nie straszę, tylko tak... uprzedzam...
Witam :)
OdpowiedzUsuńPrzyszłam tu za pozostawionym komentarzem u mnie i reklamą w zakładce SPAM. :)
Zaciekawiłaś mnie swoją historią, jest lekka i przyjemna. :)
Polubilam Jose i na pewno będę tu zaglądać :)
Ps: Poinformuj mnie w zakładce SPAM o nowym rozdziale bo blogger czasem płata figle :)
Pozdrawiam!
Witam :)
OdpowiedzUsuńPrzyszłam tu za pozostawionym komentarzem u mnie i reklamą w zakładce SPAM. :)
Zaciekawiłaś mnie swoją historią, jest lekka i przyjemna. :)
Polubilam Jose i na pewno będę tu zaglądać :)
Ps: Poinformuj mnie w zakładce SPAM o nowym rozdziale bo blogger czasem płata figle :)
Pozdrawiam!
Jako, że piszę na telefonie, dodaję trochę krótkie wpisy. Przepraszam..
OdpowiedzUsuńMała notka: Z bólem serca krytykuję. Troszkę niezrozumiałe. Pozatym reszta jest super... <3
Bardzo ciekawa historia! Pisz dalej ;)
OdpowiedzUsuń